I stało się to, czego zawsze się obawiałam. Czego obawia się każdy artysta-pisarz, geniusz pióra i maestro składni, ponieważ woal tajemnicy jest zjawiskiem nader pożądanym, w literaturze zwłaszcza.
A że ze mnie artysta, geniusz czy pisarz jest jak z koziej dupy furażerka to akurat nie ma nic do rzeczy, chodzi o PRZEKAZ.
A mianowicie zostałam zdemaskowana i rzeczony woal tajemnicy już nie zdobi dumnie mego lica.
Nie staram się jakoś usilnie maskować mojej tożsamości na blogu i jeśli ktoś mnie zna, a na bloga wejdzie przypadkiem to bez problemu rozpozna czyim alter ego jest Królowa Wszechrzeczy, ale raczej nie spodziewałabym się tego po OBCEJ osobie.
A tu proszę, rzecz miała miejsce dzisiaj, albowiem odwiedzałam mojego przyjaciela w Mordorze. I gadam sobie z jego towarzyszami katowickiej niedoli, kiedy jeden z obecnych tam MĘŻCZYZN pyta mnie "czy to możliwe, że czytam w internecie twojego bloga?"
Nie miałam serca skłamać.
Co wszystko w sumie było całkiem miłe, zwłaszcza że podsumowaniem było "wiesz co, wyobrażałam sobie, że jesteś brzydsza" xD
Czyli apel do wszystkich: nie jestem taka brzydka, jaką sobie mnie wyobrażacie.
I tym oto sposobem z twórcy undergroundowego stałam się celebrytką. Jutro spodziewajcie się mnie na pierwszej stronie "Faktu", wywiadu na "Pudelku" i głównego gościa "Rozmów w toku", odcinek pod tytułem "Jestem gwiazdą internetu".
I oczywiście serdecznie pozdrawiam moich fanów, a czytelnika Tomka jeszcze raz przepraszam, że włożyłam ci dzisiaj palec w oko.
Cały czas nie potrafię się nauczyć rozmawiać z ludźmi nie machając nadmiernie rękami.
Ale pracuję nad tym!
Widzę, że też Twoj fanclub się urzeczywistnia xD
OdpowiedzUsuńgdzież mi tam do TWOJEGO fanclubu :D
OdpowiedzUsuńja to się zaczynam bać ze na ulicy mnie palcem zaczną pokazywać :P
Usuńz taką ilością FANEK to na Twoim miejscu w ogóle bym nie wychodziła na ulicę :P
UsuńDlatego od piątku siedzę w domu i czekam aż moja sława ucichnie ;P
Usuńech, Internet to jedna wielka wioska w której wszyscy się znają ;]
OdpowiedzUsuńojjj tak, zdecydowanie :)
UsuńProponuję pomyśleć o fanpage'u na fejsbuku - przynajmniej będziesz sobie mogła tych fanów obczaić, a nóż jakiś przystojniak miły dla oka się trafi :D
OdpowiedzUsuńprowadzenie fanpage'a samej siebie chyba by mnie mentalnie przerosło, jednak nie ukrywam, że jakiś przystojniak by się przydał :D
Usuń