Mam 15 minut, żeby napisać notkę.
Normalnie pewnie nawet nie otworzyłabym komputera, ale chyba dopadły mnie wyrzuty sumienia, że tak tu wszystko zaniedbuję, a że presja czasu działa na mnie motywująco (przynajmniej czasami; no dobra, rzadko), to lecimy z tym koksem.
Jeśli nie będę się odzywać (w sensie, że nie będę pisać, voice-notki czy co gorsza videoblog to jednak chyba ponad moją tolerancję ekshibicjonizmu), to znaczy, że dostałam zapalenia płuc i dogorywam.
Mianowicie dzisiaj, biorąc udział w pogańskim rytuale odganiania zimy (połączonym z degustacją taniego wina, które jest dobre, bo jest dobre i jest tanie, ale o tym cicho, bo wino udawało herbatę w termosie) udałam się wraz z grupą moich przyjaciół na łódzki Plac Waginalny, którego nikt nawet nie ma zamiaru odśnieżać, i pod czujnym okiem Wadżajny jeździliśmy na sankach.
Śmiem twierdzić, że poprawiliśmy humor paru osobom, zwłaszcza tym marudom z Sądu i jakimś zagubionym duszyczkom, które wyszły z Collegium Anatomicum.
Prawdą jest, że nie był to wyczyn specjalnie mądry, ale przysięgam, że jeszcze jedna doba zimy i dobrowolnie zgłoszę się na Aleksandrowską i każę się szczelnie opatulić w kaftan. A że bierna postawa jest złą postawą, wzięliśmy sprawy w swoje ręce, i efekt odczuwalny jest OD RAZU bo dzisiaj zaczęła się odwilż, więc rytuał DZIAŁA.
Jako że zostało mi jeszcze jakieś 5 min z założonych 15, to spieszę donieść, że NIENAWIDZĘ MPK, chce mi się spać, a nie chce mi się iść na imprezę, muszę kupić bilety na x koncertów, a nie mam za co, ale generalnie to jest całkiem ok, nie umarłam (choć w ciągu tego tygodnia były ze 3 momenty, kiedy myślałam, że jednak i owszem), a bloga zaniedbuję wyłącznie z lenistwa.
A że dodatkowo kocham Toma Waitsa bardzo szczerą miłością, to się z wami tym podzielę i powiem tylko tyle, że Tom, niestety już jest za późno, kocham cię od dawna i nie zamierzam przestać.
17 minut, to chyba najszybsza notka w moim życiu.
Waits! Uwielbiam tę piosenkę!
OdpowiedzUsuńI w ogóle to mój pierwszy komentarz tutaj, chociaż czytam bloga od dawna, nie chcąc za bardzo słodzić, chciałbym tylko powiedzieć, że musisz być zajebistą dziewczyną.
I to nie jest podryw (bardzo) niskich lotów, tylko obiektywna obserwacja ;)
Marlon
nie przesadzałabym, ale bardzo dziękuję! ;)
UsuńPozdrawiam
Plac Waginalny? :D robisz temu miastu reklamę, aż mam ochotę przeprowadzić się do łodzi xDxDxD
OdpowiedzUsuńZig
Łódż zaprasza! ;)
UsuńTanie wino jest dobre bo jest dobre i tanie :D
OdpowiedzUsuńSą pewne rzeczy w przyrodzie z którymi nie należy dyskutować :D
Usuńhmm, na Placu Waginalnym zdarzało nam się opalać między zajęciami, ale na sankach jeszcze nie jeździliśmy :D ale jeśli to działa to proszę, wygnajcie tą zimę za siódmą górę i rzekę i co tam jeszcze, nawet jeśli mielibyście bohatersko stracić przy tym życie lub zdrowie - w końcu ofiary czasem muszą być!
OdpowiedzUsuńMPK.... temat na długieeee tygodnie rozmów. Bardzo długie.
Ja od zawsze twierdzę, że tanie wina są dobre, bo są tanie i są dobre, bo są dobre, a przynajmniej tak sobie uważamy :) Co prawda bardzo to twierdzenie mnie upodabnia do panów żulusów-bramnusów, no ale trudno, przyjmuję to na klatę :)
Godzia, kiedy idziemy na winiacza? :D szarpniemy się nawet na takie za 7 zł! :D
Usuńa kiedy chcesz :D ja jednocześnie "nie mam na nic czasu" i "szwendam się po wszystkich dodatkowych eventach" :D więc jak zaginać czasoprzestrzeń to na maxa :P
Usuńmoże gdzieś w maju Twoją zajebistą maturkę opijemy? :P
no to w maju ustawiamy się na wódko-winiacza-mózgotrzepa, jest deal! :D
Usuńomg... czy ja przeżyję takie połączenie?!
Usuńale znajdźmy jakiś w miarę wygodny rów na nocleg, żeby nie wstać poobijane za mocno :P
Królowo Królowo pisz częściej! ^^
OdpowiedzUsuńStali i wierni czytelnicy czekają!
nadrabiam, nadrabiam! :)
UsuńMiejmy nadzieję, że rytuał zadziała też na Breslau. Jaka jest historia nazwy Placu, ekhm?:)
OdpowiedzUsuńna placu tymże, najstarsi mieszkańcy miasta ponoć jeszcze pamiętają, gdy mówiło się o nim Plac Dąbrowskiego, od lat kilku stoi pomnik waginy. W założeniu miała być to śpiewająca fontanna, ale wyszło jak wyszło :D
UsuńNo i rytuał chyba będzie trzeba powtórzyć :(