Dzisiaj wstałam o 10:00.
I w sumie wszystko byłoby zajebiście, gdyby nie to, że od ósmej trwała mi łacina. Ale jak to mówią, nie ma tego złego i w spokoju ducha poszłam sobie na 11:30 na histologię, z której niedawno wróciłam. Oto, czego się dzisiaj dowiedziałam podczas trwania zajęć:
- w Bydgoszczy lokalną atrakcją jest wędrująca po dworcu kobieta z walizką i nawet ma własnego fanpage'a
- ludzie naprawdę nie wiedzą, że istnieje coś takiego jak Bałuty i myślą, że OSTRy śpiewa o Bałtyku -.-
- Chelsea wyeliminowała Barcelonę
- Barcelona została wyeliminowana przez Chelsea
- jeden z piłkarzy Barcelony to facet Shakiry
- głosem godowym dzięcioła zielonego jest "opadający chichot"
- nasze juwenalia to grill za akademikiem
- te ploty o brzydkich Niemkach wcale nie są takie nieprawdziwe...
- spanie na brzuchu powoduje impotencję
- byczy penis smakuje trochę jak kakaowe Jelly-Belly (to było a'propos mojej miłości do Jelly-Belly i sprawiło, że już nigdy nie spojrzę na nie tak samo)
- legowisko dzika to barłóg
- bilety w KZK GOP podrożały o 10gr
- Ronaldo to baba
- Łódź to nie miasto, Łódź to stan umysłu
- puchacz to po łacinie Bubo bubo
aaaaa, no i jeszcze żeby na egzaminie nie pomylić tarczycy z gruczołem mlecznym, bo to ponoć często się zdarza.
Katedra Histologii jest zdecydowanym mistrzem w kategorii "Jak najlepiej zmarnować 3 godziny życia".
A od długiego weekendu dzielą mnie jeszcze tylko 2 chemie i anatomia. Wedle wszelkich założeń, za 48h będę już w cudownym mieście tkaczy ♥
Jak pod mikroskopem zobaczysz coś, co sprawi, że pomyślisz- o jakie ładne! To, to będzie tarczyca. Tarczyca jest naprawdę piękna! :D
OdpowiedzUsuńpzdr ;)
ooo, zapamiętam! :)
Usuńja miło wspominam histologię, świetny sposób na poznanie osób, z którymi się zaczyna studia:)
OdpowiedzUsuńraz koleżanka zbiła preparat gruczołu mlecznego, przerażenie
przychodzi pani dr, ona mówi, że się zbił preparat
pani dr: oj, a który? mam nadzieję, że nie gruczoł mleczny! bardzo o nie trudno i mamy mało!
konsternacja, jeszcze większy strach
kolega 1: teraz będziesz musiała ofiarować część siebie na preparat....
kolega 2 spojrzał na koleżankę krytycznie: nie będzie z czego...
:)
hahahahahahaha :D:D:D
OdpowiedzUsuńco do poznawania, to w 100% się zgadzam :P nic nie zbliża równie mocno jak głupawka na histologii ;)
myślałam, że Bałuty są na tyle legendarne, że słyszeli o nich wszyscy...:D
OdpowiedzUsuńjest jakaś żaba, albo ropucha, co się nazywa Bufo bufo:P ale nie pamiętam, która:P (to tak w ramach dokształcania się o ważne życiowo rzeczy:))
"spanie na brzuchu powoduje impotencję" - od wczoraj robię giełdę z seksulogii i jeszcze kawał przede mną, dlatego jak widzę słowo impotencja, to mam ochotę rzucić czymś w monitor...
tą impotencją to się raczej nie przejmuj, bo to zdanie wynikło z dłuuugiej dyskusji panów z mojej grupy na temat wiadomo czego. Było tego wszystkiego więcej, ale umieszczanie tego na blogu... lepiej nie :D
Usuńno i powodzenia na seksach! ;*
U nas zawsze prosili, by nie mylić szyszynki z prostatą (i tu i tu piasek). cóż... ^^
OdpowiedzUsuńHistologia <3
Po niej miałam chwilową odrazę do Klimta i jego "Pocałunku", gdy w trakcie intensywnych przygotowań do szkiełek zaczęłam zauważać na sukience "tej pani" komórki jajowe i pęcherzyki graafa o.O
S.
te różne zboczenia są straszne :P też tak czasem mam, wtedy już zaczynam się soba martwić :P
UsuńKatedra biochemii moim zdaniem jest lepsza w marnowaniu studenckiego czasu :]
OdpowiedzUsuńJeśli uda mi się kiedykolwiek doczekać do drugiego roku, to wtedy to zweryfikuję :D
Usuń